Archiwum autora: Michalina

Merit Food NaszeZoo.pl przysmaki smaczki

Jakiś czas temu odebrałam od kuriera przesyłkę niespodziankę, której nie zamawiałam (a już na pewno nie zrobił tego nikt inny z domowników). Zatem zastanawiałam się czy odebrana paczuszka nie okaże się jakimś głupim żartem. Na szczęście, to nie była paczka-pułapka, tylko paczuszka-niespodzianka przesłana od sklepu zoologicznego NaszeZoo.pl.

Dowiedz się więcej

Rośliny trujące występują nie tylko w naszych domach w doniczkach. Również możemy je spotkać na spacerze z psem. O substancjach trujących jakie występują w roślinach pisałam już w poście o roślinach doniczkowych [cz. 1 i cz. 2]. Niektóre rośliny mogą być tylko trujące dla naszych psów (ze względu na to, że one bardziej szaleją wśród zarośli niż my) inne również dla nas. Opiszę te zagrażające naszemu życiu oraz ciekawostki, o których niewiele osób może wiedzieć.

Dowiedz się więcej

Adopcja zwierzaka pozwala uratować jego marzenia o własnym i kochającym domu. Jest to jedna z pożyteczniejszych rzeczy na tym Świecie. Przemyślane adopcje przywracają mi wiarę w ludzi.

Dowiedz się więcej

Raz na rok przypada taki czas, kiedy mój pies „prawdziwie” mnie kocha. Tak się składa, że jest to pora jesienna – okolice końcówki września i początku października. A ponieważ zdarza się to tylko raz na rok, to często o tym z mamą zapominamy. Coś jednak czasem podejrzewamy na mniej więcej dwa tygodnie wcześniej, bo Frida wysyła nam delikatne sygnały (a tak naprawdę wysyła je do mnie).

Dowiedz się więcej

Małe, wygodne opakowanie smaków, które wrzucasz do saszetki/kieszeni i wychodzisz z psem na spacer? Tak, mam takie. Rewelacyjnie się również sprawdza na wyjazdach do znajomych/rodziny gdy chcesz się popisać umiejętnościami swojego psa i nie dając mu później w nagrodę parówki, po której Twój pies musi biec do miski z wodą aby ugasić pragnienie.

Dowiedz się więcej

Pod koniec sierpnia zeszłego roku wybrałam się na trzydniową wycieczkę w Biebrze. Ale to nie była byle jaka wycieczka, podczas której zwiedzało się zabytkowe kamienice i kościoły oraz poznawało plan obcego dotychczas miasta. To była wycieczka, która pozwała na obcowanie z naturą, uwolnienie emocji z łańcuchów i poczucie, że jest się „tu i teraz”.

Dowiedz się więcej

Zapraszam na pierwszy wpis z serii Aktywnego Seniora (w skrócie AS). 🙂 Dzisiaj przedstawię gdzie nasza seniorka się udała, aby urozmaicić sobie trochę „poznawanie świata”.

Fridzie bardzo dobrze znane są trzy miejsca: dom, biuro nr 1 i biuro nr 2. W tym pierwszym, jak się można domyślić, przebywa głównie pod wieczór i w nocy. Ale oczywiście każdy kąt zna jak własną kieszeń (co prawda kubraczek kieszeni nie ma, ale nie będziemy wdawać się w szczegóły). Jest to azyl, ukochane miejsce, gdy doskwiera zatrucie pokarmowe, przemęczenie z powodu intensywnego kopania dołów, przebywanie z dziećmi lub gdy po prostu trzeba odpocząć od harówki dnia powszedniego. Nie można nie wspomnieć, że najlepiej ten czas spędza się w łóżku pod zestawem kołdra + koc. A jak jeszcze, któraś z jadłodajek się przyłączy, wtedy jest siódme niebo. 😉

Dowiedz się więcej

Na te warsztaty czekałam cały bity rok. Pomimo, że tego samego dnia miałam również rodzinną uroczystość, na którą bardzo chciałam iść, nie dałam się namowom mamy i poszłam dowiedzieć się czegoś o GaSa. 😉

Dowiedz się więcej

W pierwszy weekend października, w Warszawie, odbyło się seminarium poświęcone tematyce FitPaws. Owa aktywność zainteresowała mnie głównie ze względu na możliwość „zabezpieczenia” Fridy przed urazami kręgosłupa jakie grożą przedstawicielom jej „rasy”.

Dowiedz się więcej

170/220