Na Kanapie Siedzi Pies
  • Start
  • O nas
    • w Pamięci
  • Blog
  • Kategorie
    • Adopcja
      • Akcje-fundacje
    • As
    • Dogoterapia
    • Dogtrekking
    • Eventy
      • Seminaria
    • Freya
    • Frida
    • Iggy
    • Jamniki
    • Poza domem
      • Gdzie na spacer?
      • Knajpki
      • Podróże
    • Prywata
    • Przerywniki
    • Przyrodnicze
    • Psie sporty
    • Psie sprawy
    • Recenzje
      • Akcesoria
      • Książki
      • Smaczki
    • Zdrowie
    • Życie z psem
  • Recenzje
  • Współpraca i kontakt
4 stycznia 2016

Wędrujące z wilkami

Wędrujące z wilkami
4 stycznia 2016

Pod koniec sierpnia zeszłego roku wybrałam się na trzydniową wycieczkę w Biebrze. Ale to nie była byle jaka wycieczka, podczas której zwiedzało się zabytkowe kamienice i kościoły oraz poznawało plan obcego dotychczas miasta. To była wycieczka, która pozwała na obcowanie z naturą, uwolnienie emocji z łańcuchów i poczucie, że jest się „tu i teraz”.

Owa wyprawa w „głąb siebie” została zorganizowana przez Magdę z Wędrująca z Wilkami oraz Gretę i Wojtka z Szamańskiego Kręgu. Magda organizuje wyprawy, na których prowadzi warsztaty z coachingu i otwiera uczestniczki na nowe pomysły i wiarę w siebie. A co robi Szamański Krąg? Greta gotowała nam przepyszne jedzenie wegetariańskie i bezglutenowe, i wraz z Wojtkiem udostępnili uczestniczkom wilki. Poza tym prowadzą fundację SOS Husky a Wojtek bierze udział w konkursach psich zaprzęgów.

wolf003

A co ja tam robiłam? Wyjazd do Biebrzy to był prezent od Mamy, abym trochę odpoczęła wśród psów i spróbowała swoich sił w dogtrekkingu. I powiem Wam, że to był strzał w dziesiątkę! I nie przeszkadzało mi, to że byłam tam najmłodsza – zdążyłam się do tego przyzwyczaić ostatnimi czasy. 😉

Teraz trochę o samym miejscu wyprawy. Trzy dni spędziłyśmy w Biebrzańskim Parku Narodowym, otoczone przecudownym lasem, rzeką i bagnami. Aby się poruszać po biebrzańskim parku należy mieć przepustki na każdy dzień pobytu i nosić je ze sobą zawsze. Bo kontrola może złapać Was w najmniej spodziewanej chwili.

wolf004
photo by Katarzyna Herman-Janiec

Naszymi wilkami były Haszczaki adoptowane przez Szamański Krąg oraz kilka psiaków, które szukają domów. Wszystkie psiaki były cudowne, przyjazne i wyróżniały się od pozostałych swoimi indywidualnymi cechami. Czasami pozory miliły, np. był psiak imieniem Sibi, który stwarzał pozory niezależnego, niedostępnego psa o dość masywnym wyglądzie. Jednak po krótkiej chwili okazało się, że to istna mizianka, która łaknie kontaktu z człowiekiem.

Każda z nas miała wybrać sobie psa, z którym miała przewędrować w parze przez biebrzański las. Potem miałyśmy zweryfikować czy dobrze dobrałyśmy sobie parę do wędrówki. Ale wydaje mi się, że żadna z nas nie żałowała podjętej decyzji. Jedna z uczestniczek skorzystała z możliwości i zabrała swojego psiaka na tę wyprawę.

wolf001

Moje mini wakacje zawierały dog trekking (ja chcę jeszcze! :D), rozmowy przy ognisku, spływ kajakowy, zwiedzanie pół skansenu- pół muzeum (poznałam przy tej sposobności Króla Biebrzy!). Biegałam po bagnach (z tym bieganiem to nie do końca tak było, ale na pewno się w nich skąpałam trochę), spałam pod gołym niebem obok wilków, przy świetle księżyca w pełni i słyszałam jak galopują konie – ziemia się wtedy trzęsie! 😀 Było ciekawie, bogato w wiedzę, przeżycia, chwile do zapamiętania, poznawanie samej siebie i dobre jedzonko. Oprócz tego nasza wyjazdowa grupa była naprawdę bardzo ciepła, ciekawa i miła, dzięki czemu atmosfera wyjazdu była cudowna i przyjacielska! Miło było poznać tyle wspaniałych osób i z nimi współpracować. 🙂 Na tym wyjeździe nie było czasu na nudę, co nie oznacza, że nie miałyśmy czasu dla siebie. 😉

Jeżeli, ktoś z Was będzie miał możliwość podróżować z Wilkami i Magdą – serdecznie polecam! 😀 To są niezapomniane chwile! 😀

Poprzedni artykułŻyczenia ŚwiąteczneNastępny artykuł [Recenzja] BRIT’owe przekąski dla psów miniaturowych

7 komentarzy

Chilli123 mm pisze:
6 stycznia 2016 o 17:27

Fajnie… Może kiedyś pojadę?

Odpowiedz
Na kanapie siedzi pies pisze:
17 stycznia 2016 o 12:38

Serdecznie polecam. Można się na kilka dni oderwać od rzeczywistości i naładować baterie! 😀

Odpowiedz
Adam Kozera pisze:
11 stycznia 2016 o 15:18

Kajaki są mega. Polecam zwłaszcza spływy z NadPilice!

Odpowiedz
Na kanapie siedzi pies pisze:
17 stycznia 2016 o 12:39

Też mi się bardzo podobają 🙂 W takim razie może się na taki spływ tam wybiorę. 🙂

Odpowiedz
Ewa pisze:
8 listopada 2017 o 12:29

O, i nabrałam chęci jeszcze większej 🙂 Działalność Magdy jest mi znana ale po takim opisie może poznam ją i osobiście? 🙂
pozdrawiamy
http://podopieczni.blogspot.com

Odpowiedz
Miśka z Na kanapie siedzi pies pisze:
11 listopada 2017 o 11:45

Z całego serca zachęcam! 😀

Odpowiedz
Pingback: Biebrzański Park Narodowy na weekend - Na Kanapie Siedzi Pies

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Autorka Bloga

 

Mimo, iż jestem wielką miłośniczką spania do późna, dla swoich psów jestem w stanie zerwać się z łóżka o 4-5 rano. Wtedy wybieramy się długi spacer pełen przygód, zanim zostawię ich samych w domu. Pogromczyni kurzu w samochodzie, jednak w domu tracę zapał do walki z tym delikatnym przeciwnikiem. Miłośniczka wędrówek po lesie, mazurskich jezior, jazdy samochodem i lodów z Jadowa.

Follow on Instagram

Facebook Page Widget

Na-Kanapie-Siedzi-Pies.pl


W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki.