Archiwum roku: 2018

dobre relacje, pies, psy

Zdarza się, że pod nasz dach zawita psi jegomość, który postrzega Świat trochę inaczej niż my czy zdecydowana większość jego psich pobratymców, jakich widujemy w parkach. Jest trochę wycofany, lękliwy, wielu rzeczy się boi i nie rozumie. Znalazł się w innym Świecie, na innej planecie, w obcym plemieniu wielkiej dżungli. Czasami bywa tak, że niepewność u naszego Pimpusia wzbudzają pojedyncze przedmioty czy zdarzenia. Chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić kilkoma metodami, jakie pomagają mi w pracy z Freyą. A Wam może pomóc zbudować dobre relacje z Waszym psiakiem. 😉

Dowiedz się więcej

nieudana adopcja

Dzisiaj podzielę się z Wami doświadczeniami moimi i mojej Mamy o naszym podejściu do nieudanej adopcji. Myślę, że mogę to tak nazwać, choć to nie będzie tekst o adopcji psa, który został przez nas adoptowany i nie byłyśmy w stanie sprostać jego potrzebom lub psiak nie został do nas dopasowany. Bo adopcja sama w sobie nie doszła do skutku i o tym głównie będzie.

Od jakiegoś czasu Mama przygotowywała się do adopcji psiaka. Bardzo jej brakuje Fridy i mimo, że była z nami tylko Freya (wtedy nie było jeszcze z nami Iggy’ego), ona potrzebowała mieć „swojego” psiaka. Ponieważ dla Mamy wizyta w schronisku jest swego rodzaju traumą, postanowiła poszukać „tego” psa poprzez różne fundacje.

Dowiedz się więcej

8 bieg wegański

20 maja w Warszawie odbył się już 8 Bieg Wegański, w którym brały udział rodziny z dziećmi, samotni biegacze, biegacze z psami i dzieci. Atmosfera była luźna i piknikowa, nikt nie czuł sztuczności czy pompatyczności. Pogoda była iście wiosenna, bo pomimo bezchmurnego nieba, czuć było co jakiś czas chłodniejszy powiew wiatru. A i tak, dla mnie było ciup za ciepło. 😉

W tym roku wzięłam się z Freyą na poważnie za bieganie, a żeby jej nie powalić ilością ruchy robiłyśmy to bardzo stopniowo. Któregoś wieczora na spacerze odkryłam, że bieganie pozwala jej pokonać pewne strachy i bariery (np. odgłos deskorolek). Pierwszym zamysłem było wzięcie udziału w dogtrekkingu. Jednak dużo szybciej w Internecie znalazłam wydarzenie o 8 Biegu Wegańskim. Dwa dni zastanawiałam się czy to jest dobry pomysł. Ale jeżeli nie spróbujesz to się nie dowiesz. I tak zapisałam nas na 5 km bieg. 🙂

Dowiedz się więcej

długowłosy

Od zawsze podobały mi się długowłose psy. Dzieckiem będąc wiedziałam, że w swoim życiu głównie będę miała psy z długim futrem. Nawet jamnika chciałam mieć długowłosego (wybacz Fridziu). Ostatecznie skończyło się inaczej, ale obecnie to sobie odbijam.

Jednak marzenia marzeniami, ale pracy przy takim psie jest dużo więcej niż przy psie gładkowłosym. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że na pielęgnację sierści Frei poświęcam zdecydowanie więcej czasu niż na pielęgnowanie Fridy. No ale umówmy się, jej futra prawie nie trzeba było pielęgnować.

Dowiedz się więcej

ptaków

Absolutnie nie planowałam długiego weekendu. Bo miał być pracujący. Przynajmniej tak głosił harmonogram z rozpiską przyznanych od górnie wolnych dni na ten rok w pracy. A że to koniec miesiąca, to wiadomo, że robota będzie. Zapomniałam wszak, że jeszcze dni wolne może przyznać „dyrektor” jednostki. A gdy tydzień przed długim weekendem usłyszałam werdykt o dwóch dodatkowych dniach wolnych, nie protestowałam i już oczyma wyobraźni widziałam jak pieski hasają w słoneczku po działce.

Dowiedz się więcej

pytania

Co jakiś czas na spacerze słyszę różne ciekawe zdania, a że trochę się tego nazbierało postanowiłam się z Wami tym podzielić. Parę tekstów jest z pierwszych kilku dni gdy była z nami Freya, reszta „dochodziła” w międzyczasie. 😉

Dowiedz się więcej

szczeniaka, pies, psy, na kanapie. Iggy, Freya

Kto śledzi nasz fanpage ten wie, że w naszym domu (i życiu) pojawił się kolejny psiak. Początkowe założenia drugiego psa były zupełnie inne i dla kogo innego. Jednak ostatecznie skończyło się na tym, że to ja wzięłam drugiego psa, a nie Mama.

Dowiedz się więcej

cieczka, pies, psy, na kanapie

Jak już wiecie, nie udało mi się Frei wysterylizować przed cieczką, która jak sądziłam, nie nadejdzie. Oj, naiwna ja. Jednak nie ma tego złego. Mimo pokrzyżowania moich planów socjalizacyjnych w większej grupie psów i aktywności z tym związanej, miałam możliwość zaobserwowania zmian jakie zachodziły w Puszałku przez ten czas.

Dowiedz się więcej

ćwicz

O tej książce wspominałam kiedyś (raczej baaaardzo dawno temu…) na fanpage’u bloga. Od tamtej pory książkę czytałam tylko od czasu do czasu (czyli gdy mi się o niej przypomniało), częściej jednak przekładałam ją z kąta w kąt. Ale w końcu zebrałam się w sobie i mogę Wam ją teraz należycie przedstawić.

Dowiedz się więcej

rodzina, pies, psy, kanapa,

Opowiem Wam dzisiaj pewną historię. Myślę, że podobne zdarzenia mają miejsce w każdej rodzinie. Dlatego po przeczytaniu, podzielcie się swoją opinią lub historią. 😉

Dowiedz się więcej

30/35