Na Kanapie Siedzi Pies
  • Start
  • O nas
    • w Pamięci
  • Blog
  • Kategorie
    • Adopcja
      • Akcje-fundacje
    • As
    • Dogoterapia
    • Dogtrekking
    • Eventy
      • Seminaria
    • Freya
    • Frida
    • Iggy
    • Jamniki
    • Poza domem
      • Gdzie na spacer?
      • Knajpki
      • Podróże
    • Prywata
    • Przerywniki
    • Przyrodnicze
    • Psie sporty
    • Psie sprawy
    • Recenzje
      • Akcesoria
      • Książki
      • Smaczki
    • Zdrowie
    • Życie z psem
  • Recenzje
  • Współpraca i kontakt
8 maja 2015

Frida vs testy predyspozycji

Frida vs testy predyspozycji
8 maja 2015

O dogoterapii pisałam już wcześniej, a także parokrotnie wspomniałam o tym, że przystąpiłyśmy z Fridą do testów predyspozycji. Na prośbę D. (autorki bloga Trend z seterem) postanowiłam krótko (!) opisać nasze zmagania.

Grudniowa niedziela o poranku. Jak na tę porę roku nie panował aż tak siarczysty mróz jaki kiedyś potrafił być. Pełna ciekawości jak wyglądają w praktyce (co innego słyszeć i czytać, a co innego przeżywać) testy, wyszłam z domu wraz z Fridą ku przystankowi tramwajowemu. Pominę fakt, że sprzed naszych nosów owego dnia, uciekł tramwaj, przez co o mało nie spóźniłyśmy się na mini-egzamin. I to wcale nie dlatego, że ktoś ma krótkie łapki i akurat trzeba było obwąchać wszystkie trawniki na odcinku 100 m. A wyszłyśmy specjalnie wcześniej.

Ale nie ma tego złego. Na szczęście przed nami były jeszcze dwie pary, które tego dnia przystępowały do testu. Oba teamy brały potem udział w kursie. Gdy nadeszła nasza kolej, poszłyśmy lekko niepewne w miejsce przeprowadzanego testu, czyli na szkolny korytarz (taki najzwyklejszy). Cały test był nagrywany.

Na sam początek miałyśmy z Fridą przejść na luźnej smyczy miedzy stojącymi osobami – nazywanymi potocznie „tłumem” (liczyła się reakcja na stojących, obcych ludzi). Następnie „tłum” zaczął się przemieszczać, a my dalej na luźniej smyczy lawirowałyśmy miedzy ludźmi. Warto wspomnieć, że niektóre osoby miały parasol lub kule (czyli sprzęt, który czasem u psów budzi niepokój).

Kolejnym zadaniem było puszczenie psa luzem a po krótkiej chwili trzeba było psiaka zawołać. Co w tym zadaniu zrobiła Frida? Odeszła od „tłumu” by wąchać ciekawsze zapaszki bliżej schodów. Zapaszki były tak interesujące, że przyjść też nie chciała.

Po zapięciu na smycz, osoba przeprowadzająca test podeszła do Fridy z lalką. Reakcja była najzwyklejsza na świecie. Lalka na Fridzie nie zrobiła żadnego wrażenia. No bo co, ona lalki w życiu nie widziała? 😛 Następnie pani egzaminująca podeszła do Psicy i zaczęła ją głaskać. No i tutaj mój pies popisał się. Odwróciła głowę i zaczęła ziewać, ewidentnie towarzystwo pani egzaminującej się jej nie spodobało. Ja i tak się cieszę, że nie zaczęła kichać. Obsmarkałaby wszystko dookoła. Na koniec pani przeprowadzająca test poprosiła Fridę o wykonanie łatwiej komendy i ją nagrodziła. I test się zakończył.

Oprócz części „praktycznej” musiałam wypełnić broszurkę z pytaniami o swoim psie, jak się zachowuje w różnych sytuacjach, czy szybko się uczy, czy jest aktywna itd. Na wyniki czekałam niecałe dwa tygodnie.

Tak wyglądał nasz test. Czy inne szkoły i ośrodki prowadzą takie testy i jak one wyglądają nie mam pojęcia (przynajmniej na razie ;)). Mam nadzieję, że jeśli jesteście z waszym czworonożnym zainteresowani takim egzaminem to nieco przybliżyłam Wam obraz testu predyspozycji na psa dogoterapeutycznego.

testy_fr

Poprzedni artykułStarsze zwierzakiNastępny artykuł I co dalej?

2 komentarzy

Trendzseterem pisze:
11 maja 2015 o 13:58

Kto by pomyślał, że takie proste rzeczy są w stanie pokazać, czy pies nadaje się do dogoterapii, czy jednak nie – muszę przyznać, że spodziewałam się stawiania przed psem jakichś bardziej skomplikowanych zadań niż np. przejście obok ludzi na luźnej smyczy. Inna sprawa, że dla niektórych psów to rzeczywiście może być trudne. Wielkie dzięki za ten bardzo ciekawy wpis!

Odpowiedz
Na kanapie siedzi pies pisze:
1 czerwca 2015 o 22:43

Też myślałam, że są trudniejsze zadania do wykonania. Ale widać, że na podstawie takich prostych ćwiczeń da się określić predyspozycję psa. Wychodzi na to, że trudniejsze zadania nie są potrzebne. 😉

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Autorka Bloga

 

Mimo, iż jestem wielką miłośniczką spania do późna, dla swoich psów jestem w stanie zerwać się z łóżka o 4-5 rano. Wtedy wybieramy się długi spacer pełen przygód, zanim zostawię ich samych w domu. Pogromczyni kurzu w samochodzie, jednak w domu tracę zapał do walki z tym delikatnym przeciwnikiem. Miłośniczka wędrówek po lesie, mazurskich jezior, jazdy samochodem i lodów z Jadowa.

Follow on Instagram

Facebook Page Widget

Na-Kanapie-Siedzi-Pies.pl


W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki.