Na Kanapie Siedzi Pies
  • Start
  • O nas
    • w Pamięci
  • Blog
  • Kategorie
    • Adopcja
      • Akcje-fundacje
    • As
    • Dogoterapia
    • Dogtrekking
    • Eventy
      • Seminaria
    • Freya
    • Frida
    • Iggy
    • Jamniki
    • Poza domem
      • Gdzie na spacer?
      • Knajpki
      • Podróże
    • Prywata
    • Przerywniki
    • Przyrodnicze
    • Psie sporty
    • Psie sprawy
    • Recenzje
      • Akcesoria
      • Książki
      • Smaczki
    • Zdrowie
    • Życie z psem
  • Recenzje
  • Współpraca i kontakt
21 czerwca 2017

Koreański zwierzyniec cz. 4

Koreański zwierzyniec cz. 4
21 czerwca 2017

To już ostatni wpis z tej serii. Dzisiaj przedstawię Wam jak wyglądają psie (!) kawiarnie oraz dorzucę nieco informacji o seulskim zoo. Jako dodatkową informację podam, że owe zoo znajduje się poza granicami stolicy Korei. 😉 No to zaczynamy! 😉

Ja, pies i kawa

Na całym Świecie coraz popularniejsze robią się kawiarnie ze zwierzęcymi rezydentami. Wspomniałam o jednej widzianej w Kopenhadze, a niedawno otwarto kocią kawiarnię również w Warszawie. Seul nie odbiega od tej mody i zamiłowania do takich miejsc. Z wnikliwych poszukiwań mojej przyjaciółki, wynika, że w Seulu jest jedna kocia kawiarnia (którą widziałyśmy) oraz pięć psich kawiarni. Do jednej się nawet udałyśmy.

Jako osoby, której wiedza na temat psów i ich potrzeb jest większa niż przeciętnego zjadacza chleba, widziałam, że psy mieszkające w kawiarni do końca szczęśliwe nie są. Przede wszystkim wydaje mi się, że obsługa takiej kawiarni powinna znać mowę ciała psów, a co za tym idzie, ich język porozumiewania się. Psy wysyłały przeróżne sygnały, które nie były prawidłowo odczytane lub kompletnie ignorowane. Oprócz tego odniosłam wrażenie, że te psy nigdy w swoim życiu nie wyszły na normalny spacer, tylko od małego były nauczone robić do kuwety lub chodziły w pampersie. Po lokalu biegały też pieski w ubrankach, koszulkach, sukienkach, kokardkach, kamizelkach i innych. Niektóre z tych psów były wystraszone i bały się gdy człowiek wyciągał do nich rękę. Na wizytach gości w tej kawiarni na pewno zyskiwały psy, które były pewne siebie. Ponieważ chętnie podbiegały do klientów, bawiły się z nimi, dawały się głaskać i otrzymywały dzięki temu różne smakołyki. I po takich psiakach widać było, że ważą trochę ponad normę.

zoo, pies, na kanapie, siedzi

Jest to dosyć przykre jak się na to patrzy. Ale z innej perspektywy, lepiej, że mają gdzie mieszkać, co jeść, na głowę im nie kapie i ma się kto nimi zaopiekować. Pewnie, może to nie są jakieś luksusy, nie mają swojego człowieka, który jest tylko dla nich. Patrząc na niektórych właścicieli psów w Polsce, też można zauważyć, że nie rozumieją tego co „mówi” do nich ich pies, nie umieją poradzić sobie z problemami swojego psa. A nader często nie chcą zgłębiać tajników psiego świata, no bo po co. Niby tyle kilometrów nas dzieli, a dalej się niewiele od siebie różnimy. 😛

zoo

Do ZOO by się szło

Co jakiś czas wybierając się do innego miasta, oprócz tamtejszych polecanych miejsc do zwiedzania, odwiedzam również tamtejsze zoo. Tak było i w przypadku ogrodu zoologicznego w Seulu. Teren tamtego miejsca jest przeogromny i został podzielony na zoo oraz mini zoo, gdzie można zobaczyć zwierzęta gospodarskie, a także kucyki i pokazy zaganiania owiec przez border collie. W zoo standardowo są dzikie zwierzęta z Afryki, Australii itd. 😉 Nie były to jakieś hiper nowoczesne wybiegi ale na pewno bardzo duże. Niektóre ze zwierząt miały nawet zabawki na wybiegach (np. tygrysy miały piłkę – również możecie to zaobserwować na filmiku, a żyrafy butelki dyndające na sznurach). Czyli informacja o tym, że zwierzęta się nudzą i aby wyładować stres na wybiegu muszą się bawić, i mieć interaktywne zajęcia dotarła też tam. 😛

Pierwszy raz w Seulskim zoo spotkałam się z dostępną podręczną mapą zoo, na której były zaznaczone bardziej popularne zwierzęta, szlaki, jak również informacje, o której odbywają się mini prelekcje lub karmienie. My byłyśmy akurat w środku tygodnia, co poskutkowało tym, że odwiedzających było niewielu.

Odniosłam wrażenie, że w tym zoo postawiono głównie na edukację o zwierzętach dla najmłodszych. Świadczyć o tym mogą porozstawiane plastykowe figury zwierząt z informacjami o nich, przy wybiegach są również tablice z danymi skąd dany gatunek pochodzi. W niektórych budynkach są dekoracje z animowanych filmów o zwierzętach (np. Dawno temu w trawie), gigantyczne „rzeźby” zwierząt czy robaków lub szkielety.

zoo, pies, na kanapie, siedzi
zoo, pies, na kanapie, siedzi

 

***

Nie chcę Wam narzucać opinii o podejściu Koreańczyków do zwierząt. Czy je lubią czy nie. Zdaję sobie sprawę, że o Korei niezbyt dużo osób ma jakiekolwiek pojęcie. Kojarzymy głównie, że produkują tam samochody, telefony, lodówki i telewizory. Może powoli przedzierają się kulinaria do świadomości niektórych. Ale o kulturze wiemy już bardzo niewiele, jednak w Internecie jesteśmy w stanie znaleźć materiały na ten temat. Natomiast o zwierzętach tam żyjących znajdziemy niestety bardzo niewiele informacji. Dlatego mam nadzieję, że chociaż ociupinkę przybliżyłam tę tematykę.

Wpisy z tej serii:
Cz. 1 – o typie psów jaki lubią Koreańczycy, o rasach, gdzie je kupują, jakie artykuły dla zwierząt można znaleźć w sklepach

Cz. 2 – o klinikach weterynaryjnych, miejscach spacerowych, hotelach dla psów

Cz. 3 – studia weterynaryjne i zoologiczne, związek kynologiczny w Korei, centra adopcyjne, wiedza kynologiczna

Poprzedni artykułKsiążki o kynoterapii - przeglądNastępny artykuł [Recenzja] Przewodnik po adopcji, czyli Psie sprawki

2 komentarzy

Sikoreczka pisze:
21 czerwca 2017 o 11:06

zoo śliczne. 🙂 a kawiarnie do piesków ma to plus ale ma minus. zależy jak się spojrzy.
pozdrawiam.

Odpowiedz
Miśka z Na kanapie siedzi pies pisze:
23 czerwca 2017 o 08:57

W moim odczuciu, zwierzęta w takiej kawiarni powinny mieć zapewnione lepsze warunki pod względem spacerów i możliwość odosobnienia gdy tego potrzebują.
Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Autorka Bloga

 

Mimo, iż jestem wielką miłośniczką spania do późna, dla swoich psów jestem w stanie zerwać się z łóżka o 4-5 rano. Wtedy wybieramy się długi spacer pełen przygód, zanim zostawię ich samych w domu. Pogromczyni kurzu w samochodzie, jednak w domu tracę zapał do walki z tym delikatnym przeciwnikiem. Miłośniczka wędrówek po lesie, mazurskich jezior, jazdy samochodem i lodów z Jadowa.

Follow on Instagram

Facebook Page Widget

Na-Kanapie-Siedzi-Pies.pl


W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki.