Wiele osób ma tak, że jak już coś polubi (książkę, film czy zwierzaka) to stara się mieć jakieś drobne przedmioty związane z tym polubionym elementem. Kiedyś zwróciła mi na to uwagę koleżanka. I zaczęłam się zastanawiać czy faktycznie przedmiotów związanych z psami, kotami lub innymi zwierzakami jest tak dużo w moim otoczeniu. Pomijając oczywiście Freyę (która, sama w sobie, jest psim elementem w moim życiu), faktycznie trochę rzeczy można znaleźć. Ale nie przesadzałabym, nie jest ich znowu tak dużo. 😉 Dzisiaj zaprezentuję Wam przedmioty związane z psią tematyką.
Zacznę od czegoś, co zabierałam ze sobą na każde zajęcia, a obecnie przechowuję tam głównie kolorowe długopisy, podręczne kredki, długopisy i inne przybory – czyli piórnika. Kupiłam go będąc jeszcze w gimnazjum. O dziwo nie używałam go aż do czasów studenckich. Ale dlaczego się tak stało, nie pamiętam.
Jak już jesteśmy w tematyce „papierniczej”, to muszę wspomnieć, że jak widzę gdzieś zeszyt z wizerunkiem psa to jest 95% szans na to, że zabiorę jeden taki zeszyt ze sobą. Ale w ostatnim czasie tłumaczę sobie, że „przecież zeszytów mam już od groma„.
Oczywiście nie mogło zabraknąć „psiej” biżuterii. W mojej kolekcji była para wiszących kolczyków z wizerunkiem psa, którą uwielbiałam. Na moje nieszczęście, zgubiłam owe kolczyki zimową porą, wracając z uczelni autobusem 503…
Drugim biżuteryjnym elementem jest brożka zrobiona przez moją znajomą. Powstała w czasach (licealnych, chlip chlip) kiedy była już z nami Frida, zatem chciałam aby to było coś jamnikowatego.
Kolejnymi rzeczami są bransoletki. Jedną dostałam od moich koleżanek z liceum na urodziny (a pisałyśmy wtedy maturę z matematyki, ech wspominki). Oczywiście musiał być jamnik! 😀 Ale tu również smutna historia, gdyż urwałam (niechcący) kółko, które łączyło jamnika z reszta bransoletki. Druga, również z jamniorkiem, tę kupiłam na aukcji charytatywnej Fundacji „SOS dla jamników”.
Małym „upiększaczem” pokoju są ceramiczne zawieszki (są durnostojki, to może to są durnowieszki?). Jeden jako jamnik, drugi jest kundelkiem, taką szaloną twórczością artysty. 😉 Oba kupione u przemiłej Pani, która sama robi takie cudeńka lub sprzedaje czyjeś rękodzieła.
O dziwo, nie mam żadnego kubka z wizerunkiem psa. Za to są konie i krowa. Ale jakoś nie specjalnie „pali” mi się do szukania i kupowania takiego kubka. Dziwne, bo z każdym moim kubkiem wiąże się jakaś drobna historia lub miłe wspomnienie. Tak jak z rzeczami opisanymi powyżej. Skoro o kubkach mowa, to muszę wspomnieć o podkładkach pod kubki, oczywiście z wizerunkiem psów.
Jak już jesteśmy w kuchni, to nie omieszkam pochwalić się rękawicą do gorących naczyń z psiakiem. Tym razem to nie jamnik! Rękawica wykonana jest z silikonu.
Od małego wolałam pluszami niż lalki, zatem pluszowych zwierzątek miałam trochę i różnych rozmiarów. Ale ich tutaj nie będę wymieniać. 😉 Jedynie wspomnę, że najukochańszą psią maskotką jest pluszak przypominający psy rasy Husky.
A na koniec coś z szafy. Płaszczem w jamniki już się Wam chwaliłam, ale wydaje mi się, że nigdy nie wspomniałam o apaszce w… jamniki! Czy ktoś jest zaskoczony tym faktem? 😛 Apaszkę również dostałam w prezencie od przyjaciółek na urodziny dwa lata temu. 🙂
P.S. Wiecie, że ten wpis powstał na początku 2015 roku? I do tej pory przeleżakował na dysku. Związku z tym, że napisałam go gdy miałam jeszcze Psicę (Fridę) i Kocicę, to musiałam nanieść kilka poprawek. 😉
Czy Wy również macie takie elementy z psami, kotami, bohaterami filmu, książki lub zespołu? Pochwalcie się! A może nie lubicie tego typu rzeczy? Macie swój własny styl i element zwierzęcy kompletnie nie pasuje do waszego wystroju? 😉
Też mamy w domu pełno „piesków”. Super elementy u nas jest jeszcze od ślubu pojemnik na mydło w płynie: https://uploads.disquscdn.com/images/5f11ca25d01880f3b56e4e5d2cc1f298d8a0502495ebb86dd834e1d09789e5e2.jpg
„Pieski” nawet można znaleźć w łazience 😀
Szaleństwo jamnikowe <3
Ja mam tylko bluzkę w buldożki, plecioną bransoletkę z psią łapką i wisiorek z mordą owczarka. Nie mam parcia na kupowanie typowo psich ozdóbek, ale czasem przez przypadek na coś się natknę i nie mogę się oprzeć. Bardzo ubolewam, że nie mogę mieć tatoo,bo wtedy to już w ogóle byłaby pełnia szczęścia 😉
Ja kiedyś chciałam tatuaż, ale to się zrobiło tak paskudnie modne, że odechciało mi się. 😉
U mnie mnóstwo gadżetów z psami.
Z PupiLu.pl zwłaszcza. 😉 https://uploads.disquscdn.com/images/5c7d9c8fb8711190ebd862961864dcf94ac02126077e5037008077223f5595ce.jpg
Gadżetowo-psiowe szaleństwo. 😀