Na Kanapie Siedzi Pies
  • Start
  • O nas
    • w Pamięci
  • Blog
  • Kategorie
    • Adopcja
      • Akcje-fundacje
    • As
    • Dogoterapia
    • Dogtrekking
    • Eventy
      • Seminaria
    • Freya
    • Frida
    • Iggy
    • Jamniki
    • Poza domem
      • Gdzie na spacer?
      • Knajpki
      • Podróże
    • Prywata
    • Przerywniki
    • Przyrodnicze
    • Psie sporty
    • Psie sprawy
    • Recenzje
      • Akcesoria
      • Książki
      • Smaczki
    • Zdrowie
    • Życie z psem
  • Recenzje
  • Współpraca i kontakt
31 grudnia 2020

Czy 2020 rok był taki zły?

Czy 2020 rok był taki zły?
31 grudnia 2020

Dla wielu osób, 2020 rok był zły, tragiczny i niefajny. Dla mnie ten rok był, raczej normalny. Wiele działo się rzeczy dobrych, jak i tych niemiłych. Pierwszy raz nosiłam maseczkę na ulicy i w sklepie, pracowałam z domu oraz wymieniałam dętki w oponach od samochodu (znaczy, robili to za mnie mili panowie).

Ale aby niczego nie pominąć, zacznę od początku.

Wraz z początkiem roku do naszej rodziny dołączył nowy członek, w postaci Hondki. Hondka podobnie jak reszta rodziny odznacza się hartem ducha i uważa, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Dzielnie walczy z silnym bocznym wiatrem na autostradach i wybaczyła mi zarysowanie jej czarnego lakieru na boku. Oprócz tego nie uskarża się na tonę piachu na wycieraczkach i tylnej kanapie.

Muszę przyznać, że w tym roku byliśmy w lesie bardzo często.  A to wszystko za sprawą Hondki, bo na pewno jest mi łatwiej wsiąść do samochodu i pojechać do lasu oddalonego o 20 minut drogi. Niż gramolić się do autobusu i pociągu, aby pochodzić po lesie, po spędzeniu w komunikacji blisko godziny.

A skoro mówimy o rodzinie i nowościach, to trzeba zaznaczyć, że jeszcze na początku maja, pojawił się Carbo. Nasz nowy psi kumpel, z przeszłością, jakimiś problemami i wielkim sercem do gumowych piłek. Na początku Carbo dawałam 8-9 lat, po ledwo chodził i powłóczył tylnymi łapami. Obecnie chłopak śmiga jak ta lala, zdecydowanie najlepszą nagrodą jest zabawka i uwielbia przebywać w towarzystwie człowieka (oczywiście wybranego człowieka, albowiem, nie każdego jest w stanie polubić).

podsumowanie roku, podsumowanie 2020, podsumowanie 2020 roku

Mało wyjazdów, ale dużo sportu

Mimo restrykcji udało nam się wyjechać nad morze i do Biebrzańskiego Parku Narodowego. A także podczas urlopu w lipcu, zwiedzić trochę Mazowsze.

Oprócz tego z Iggym rozpoczęliśmy zajęcia z dog dancingu z Jagodą Piec, które niestety zostały przerwane przez wpychający się łokciami koronawirus. Ale co nam w głowach zostało, to nasze i planuję w 2021 roku kontynuować swój plan związany z tą dyscypliną sportową. A jeżeli mowa o zajęciach to byliśmy również na agility u Psiej Edukacji.

Jak jesteśmy przy sportach, to należy napisać o udziałach w dogtrekkingach w nowej on-line’owej formie. Niestety z różnych przyczyn, nie udało nam się dotrzeć na edycje stacjonarne. Ale przez wydarzenia on-line wzięliśmy udział aż w czterech ventach a były to: Samotny Wilk w maju, Zabierz Piesia we wrześniu oraz Mikołajkowy Samotnych wilk i Barktrekking Mikołajkowy w grudniu.

podsumowanie roku, podsumowanie 2020, podsumowanie 2020 roku

Doszkalanie, doszkalanie

Nie mogę nie wspomnieć, że dzięki koronawirusowi wzięłam udział w kilku bardzo fajnych seminariach i warsztatach on-line.

Na całe szczęście, na początku roku, udało mi się być na seminarium o komunikacji prowadzonym przez Alexę Caprę w normalnej formie.

Jednak do końca roku, doszkalałam się już poprzez platformy internetowe. A były to między innymi: motywacja z Paulą Gumińską,  webinar o życiu psiej grupy i jej regułach prowadzony przez Śledziową, Dogs Nuts zorganizowało seminarium i warsztaty z planowania treningów z psem i jeszcze kilka innych.

No i nie mogę zapomnieć, że przecież i ja prowadziłam wykłady z zoopsychologii w Łodzi.

Słów kilka o blogu

A jeżeli chodzi o samego bloga, to w marcu uzyskał on nową szatę graficzną. Oprócz tego, pojawiło się 21 wpisów (łącznie z tym). Uraczyłam Was, aż jedną (za to polecaną z samego dna mojego małego serduszka) recenzją produktu. Podróżniczych polecajek było 7, o zdrowiu napisałam dwa razy, a wpisy o psiej psychice były również dwa. Mam nadzieję, że w przyszłym roku napiszę dla Was wszystkie, zaplanowane do tej pory wpisy.

podsumowanie roku, podsumowanie 2020, podsumowanie 2020 roku

Zaraz mi ktoś zarzuci, że w minionym roku miałam fantastycznie

I w sumie, ja tak uważam.  Ale dla tych, co lubią czytać o czyichś nieszczęściach, to wspomnę tylko, że w 2020 roku, wymieniałam dętki w Hondce aż 3 razy. W tym, pierwszy raz, gdy jechałam nad morze. Czaicie? Jechałam 140 km/h z kapciem w prawym przednim kole…

Praktycznie we wszystkich nerkach mam popsuty minimum jeden suwak, w plecaku treningowo-spacerowym są popsute w sumie wszystkie.

Zostałam pogryziona przez psa.

W sierpniu zgubiłam telefon i niestety, musiałam kupić nowy.

I tak na szybko, więcej nie pamiętam. ^^ Mimo, że ten rok był inny niż wszystkie do tej pory, głównie ze względu na narzucone odgórne obostrzenia, dla mnie to był całkiem dobry rok.

A jaki 2020 był dla Was?

podsumowanie roku, podsumowanie 2020, podsumowanie 2020 roku
Poprzedni wpisNajlepszy prezent na Mikołajki to aktywny weekend!Kampinoski Park Narodowy, Kampinos z psem, dogtrekking, dogtrekking mikołajkowy, mikołajki, aktywne mikołajkiNastępny wpis Pogryzienie przez psa – co robić?pogryzienie przez psa, mój pies pogryzł, pogryzł mnie pies

2 komentarzy

Patrycja Ziółkowska pisze:
4 stycznia 2021 o 14:50

Podoba mi się Pani podsumowanie, dla mnie również rok 2020 był zupełni zwykły ( tak ogółem), super wpis, pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym 2021! 🙂

Odpowiedz
Michalina pisze:
7 stycznia 2021 o 10:48

Serdecznie dziękuję!
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Autorka Bloga

 

Mimo, iż jestem wielką miłośniczką spania do późna, dla swoich psów jestem w stanie zerwać się z łóżka o 4-5 rano. Wtedy wybieramy się długi spacer pełen przygód, zanim zostawię ich samych w domu. Pogromczyni kurzu w samochodzie, jednak w domu tracę zapał do walki z tym delikatnym przeciwnikiem. Miłośniczka wędrówek po lesie, mazurskich jezior, jazdy samochodem i lodów z Jadowa.

Facebook Page Widget

Na-Kanapie-Siedzi-Pies.pl


W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki.