Archiwum kategorii: Podróże

Jantar, pies, psy, morze, kanapa

Pierwszym czynnikiem skłaniającym mnie do wyjazdu była ucieczka przed rozdmuchaną imprezą sylwestrową i niekończącą się kanonadą fajerwerków.

Dowiedz się więcej

zoo, pies, na kanapie, siedzi

To już ostatni wpis z tej serii. Dzisiaj przedstawię Wam jak wyglądają psie (!) kawiarnie oraz dorzucę nieco informacji o seulskim zoo. Jako dodatkową informację podam, że owe zoo znajduje się poza granicami stolicy Korei. 😉 No to zaczynamy! 😉…

Dowiedz się więcej

zwierząt

Przed Wami trzecia część zbioru informacji o znaczeniu zwierząt (choć głównie koncentruję się na psach) w kraju Spokojnego Poranka. Dzisiaj dowiecie się czegoś na temat studiów i związku kynologicznego.

Dowiedz się więcej

zwierzyńca, na kanapie, siedzi, pies

Osiem godzin wcześniej (w czasie zimowym), pośród górzystego terenu, z nadmierną dla nas wilgocią, pałeczkami i łyżką do prawie każdego posiłku. Tak naprędce scharakteryzujemy Koreę. A co o niej powiemy w kontekście zwierząt? Zapraszam Was na drugi wpis koreańskiego zwierzyńca. 😉
Pierwszą część możecie przeczytać tutaj. 😉

Dowiedz się więcej

koreański, na kanapie siedzi pies

W Korei spędziłam prawie miesiąc, a przez moją schizę na punkcie zwierząt zwracałam uwagę na każdy, nawet drobny element związany z życiem zwierzaków. Dlatego też chciałam się z Wami podzielić moimi wyjazdowymi spostrzeżeniami i przemyśleniami na temat miejsca zwierząt w kraju Spokojnego Poranka.

Dowiedz się więcej

azja

Z tego typu wpisem nosiłam się rok. I podczas mojego prawie miesięcznego pobytu w Korei postanowiłam w końcu stworzyć notkę o przepisach i warunkach wwozu i wywozu zwierząt na tereny Azji. Z racji tego, że najbardziej interesują mnie Korea, Chiny, Singapur i Japonia, przepisy będą dotyczyły głównie tych czterech krajów.

Dowiedz się więcej

Pod koniec sierpnia zeszłego roku wybrałam się na trzydniową wycieczkę w Biebrze. Ale to nie była byle jaka wycieczka, podczas której zwiedzało się zabytkowe kamienice i kościoły oraz poznawało plan obcego dotychczas miasta. To była wycieczka, która pozwała na obcowanie z naturą, uwolnienie emocji z łańcuchów i poczucie, że jest się „tu i teraz”.

Dowiedz się więcej

Nie, nie będzie to recenzja książki pt. „Zdobywam Zamek” autorstwa Dodie Smith. A swoją drogą mogłabym ją w końcu przeczytać gdyż leży od kilku miesięcy na kupce zatytułowanej „Do przeczytania” i smętnie się na mnie patrzy.

Tak na prawdę zamek w Otmuchowie (woj. Opolskie, powiat Nyski, około 10km do granicy z Czechami) już dawno zdobyłyśmy – jakieś 4 lata temu, gdy pierwszy raz tam zajechałyśmy. Jednak dopiero w tym roku przyjechałam do tej mieściny aby na własne oczy zobaczyć po raz pierwszy Lato Kwiatów. Psica (podobnie jak i moja mama), mimo, że Otmuchów odwiedza 3-4 razy do roku, również nie miała okazji uczestniczyć w tym festiwalu.

Dowiedz się więcej

Jak pisałam niedawno, poleciałam do Danii na sympozjum. Ponieważ nigdy w Kopenhadze nie byłam, po sympozjum zwiedzałam miasto i zwracałam uwagę na to jak miasto przystosowane jest pod psiarzy.

Dowiedz się więcej

         Wszystko zaczęło się od tego, że znajoma mamy szukała suczki ratlerka lub pinczera miniaturowego do adopcji. Jej poprzednia suczka zginęła w smutnych okolicznościach. Zatem Znajoma postanowiła, że nie będzie kupowała kolejnego pieska, tylko go adoptuje.

Dowiedz się więcej

30/30